67 wpisów.
Doskonała strona! Po przebudowie i odświeżeniu wygląda znakomicie! Dzięki!
Mieszkam w Sidorowie. Jstem wnuczką Emilii Bulanowskiej z domu Rzepiak.Moja babcia urodziła się w 1901 roku i zmarła w Sidorowie. Proszę o pomoc jeżeli to możliwe w odnalezieniu brata mojej babci Stanisława Rzepiaka lub jego dzieci lub wnuków /Józek, Jadwiga, cześka,Józia, Stefcia i Mieciu/.Przebywam obecnie u rodziny w Polsce i chciałabym się dowiedzieć gdzie mieszkają. Stanisław Rzepiak po wojnie wyjechał z Sidorowa do Polski.
Serdecznie pozdrawiam Olga
Witam, z przyjemnością czytam wspomnienia znajdujące się na Pani stronie. Jest to szczególnie interesujące gdyż moja mama jest chrześnicą Teresy Paygert Gołąb. Pozdrawiam
Witam bardzo serdecznie. Chciałam tylko napisać, że bardzo dziękuje za tę stronę i tak wspaniały i obszerny opis Pani rodzinnego domu. Znalazłam w nim wzmiankę o moim pradziadku listonoszu Nadkiernicznym z czego się bardzo cieszę 🙂 Pozdrawiam serdecznie,
Córka Michała i Leli Pawlikowskich, Lula nie zginęła po wojnie, zastrzelona przez Rosjanina- zmarła w 2008. Od zabłąkanej kuli zginęła córka Jana Gwalberta Pawlikowskiego i Walerii z Konchinskych, Iwa w Krakowie w 1945.
Szanowna Pani,
z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością przeczytałam pamiętniki. Moja rodzina też mieszkała w Sidorowie. Pracuję jako nauczycielka języka polskiego w Husiatynie. Pamiętniki Pani zainspirowały mnie do napisania scenariusza lekcji oraz projektu edukacyjnego dla udziału w Ogólnoukraińskim Konkursie; Twórczy nauczyciel języka polskiego; pod hasłem: Uczenie jest niekończącą się podróż. W tym konkursie zajęłam II miejsce.
Bardzo chcę przesłać Pani ten scenariusz. Z wyrazami szacunku Natalia Newińska
Dziekuje serdecznie za piekna lekture - Pani wspomnienia ozywily moj swiat dzieciecy
Z prawdziwą przyjemnością przeczytałem.
Sam tam byłem wielokrotnie ( w tym roku również: Jaremcze, Worochta, Howerla) i miło mi było powspominać moje tam pobyty (Chocim) i zobaczyć jak dzieci moich przyjaciół zwiedzają jaskinie i zamki na Ukrainie.
Mieszkałem we Dworze przez trzy lata (2003-2005) -Pani strona zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jest genialnym i cennym źródłem informacji, których wcześniej nie posiadałem a za które ciepło dziękuję. Wrzucam do ulubionych. Będę zaglądał tak często, jak to będzie tylko możliwe.
Dołączam serdeczne pozdrowienia
Witam!
Miałam przyjemność przeczytać wspomnienia Małgosi z jej dzieciństwa, w Sidorowie. Moja mama, Janina z domu Kulesza bawiła się często w dzieciństwie z jej młodszą siostrą Zosią. Mama dzisiaj ma 86 lat, jest w dobrej formie i często rozmawiamy o jej tragicznych losach. Mieszkali w Wasylkowie. Rodzinę wymordowała UPA. Zginął ojciec Kazimierz, brat Jan, siostra Wiktoria ze swoim 4 letnim synkiem, Czesiem. Ona sama mając 9 lat uciekła z matką, Emilią, na zachód Polski. Dzisiaj mieszkamy w Lesznie Wielkopolskim. Właśnie moja młodsza siostra, Małgosia wraca z miejsc dzieciństwa naszej mamy. Była w Wasylkowie, Sidorowie. Zapaliła znicze między innymi na grobowcu rodziny Paygertow.
Pozdrawiam całą rodzinę, życzę zdrowia i dziękuję za bloga i wspomnienia.
Halina, średnia córka Janiny z domu Kulesza
Pani Mario,
oczywiście zgadzam się, będę zaszczycony.Co do naszego księdza (Czesława Korczykowskiego), który stoi mi przed oczami jak żywy, to po sprawdzeniu muszę przyznać rację Pani. Do tej sytuacji pasuje dowcip jednego z moich profesorów dotyczący naszej pamięci: "Choć jestem na sto procent pewny, że Pana Tadeusza napisał Sienkiewicz, to jednak wolę to sprawdzić". Serdecznie dziękuje i pozdrawiam;Marian Paściak
Pani Mario.
Przypadkowo trafiłem na Pani stronę i ogromnie mnie ona zainteresowała, bo jestem pani rówieśnikiem i pochodzę z tamtych stron (Bartkówka). Pani rodziców widywałem zarówno w aptece, jak i w kościele (w stallach obok p. Steciwków). Panią też pamiętam jako licealistkę, a potem , gdy studiowałem na UJOCIE, jako bohaterkę wypadków marcowych. Religii uczył mnie Ks. Czesław Korczakowski (nie Korczykowski), który przyjął mnie też do ministrantów, i kilka lat później ks. Kokoszka - człowiek z wielkim poczuciem humoru. Znam też z opowiadań rodziców wydarzenia opisane przez Pani Mamę,
Serdecznie pozdrawiam. Marian Paściak
Bardzo dziękuje za zainteresowanie i bedę bardzo wdzięczny jeśli umieści Pani Informacje na temat dziadka i rodziny (według informacji dziadek urodzil sie w 1932 roku w Sidorów nazywał sie Edward Gieregowski - ale są pogłoski ,że wcześniej nazywał sie Gierega - ale to nie potwierdzone informacje)
Dziękuje i życzę dla Pani i Rodziny dużo zdrowia
Szanowna Pani,
Z wielkim zainteresowaniem przejrzałam stronę i przeczytałam pamiętniki. Jest w nich wzmianka o rodzinie Skrzyńskich z Bachórza, potomkach Ignacego i Teresy z Finków. [Wiąże mnie z nimi córka Ignacego - Józefa, żona Józefa Dąmbskiego z Nosówki.] W pamiętnikach jest też wzmianka o Bronowicach i fotografia przedstawiająca Zbigniewa Trzecieskiego z rodziną na tle kościoła parafialnego - wówczas kaplicy- i starej plebanii. To wspaniała fotografia, dla mnie unikatowa, bo rodzina mieszka niemal obok (100m)w starej wilii - już 100 lat, ale najwcześniejszą fotografię mam z ok. 1911 roku. Jestem ogromnie ciekawa, czy są jeszcze jakieś informacje dotyczące pobytu w Bronowicach, może inne fotografie ? Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami Krystyna Skawińska
Witam serdecznie ,
Szukając swoich korzeni od strony tato natrafiłem na Pani storne , która z ciekawością czytam szukając informacji na temat mojego pradziadka ,który mieszkał przed wojna w Sidorów (Ukraina)- musiał uciekać wraz z rodzina(podobno) z tej miejscowości. Nazwisko pradziadka to Gieregowski (Gierega) Karol a jego żona Ludwika (mój dziadek ma na imię Edward).Może ma Pani jakieś informacje kojarzy kogoś takiego z Sidorów?
Wzruszający pamiętnik, niesamowity dokument.
Gdyby miała Pani jakieś informacje o rodzinie Ładyńskich, jest w pamiętniku Wiktoria (1801-1900), to bardzo proszę o przesłanie.
Pozdrawiam serdecznie w imieniu Ładyńskich.
Marysiu,prawie codziennie, wieczorem,w łóżku czytałam wspaniałe dzieje Twojej Rodziny-niektóre fragmenty po kilka razy-jestem niepocieszona bo już niestety skończyłam. Teraz opowiadam Jerzemu podziwiamy zdjęcia. Musieliście włożyć w to dużo pracy,ale warto było,rzadko się zdarza, żeby przez tyle pokoleń,z taką pieczołowitością gromadzić materiały i żeby je przechować przez wojenne czasy.
Dzięki będę jeszcze tam zaglądać nie raz.
- Anka i Jerzy Głowaccy
Bardzo kocham patriotów Polski . A więcej wszystkich Was, ponieważ mamy wspólny Sidorow .
Gratuluję z nagrodą od prezydenta . Szczycę się Wami . Chlubię Wami .
Pozdrawiam
zapewne jesteśmy rodziną, mój dziadek pochodzi z Tłusteńkich - wieś obok Sidorowa - a ożenił się w Sidorowie. Oczywiście Sozański mu było.
O proszę, strona nabrała też nowocześniejszej szaty i techniki :-). A ja sobie ostatnio "poczytuję" c. Maryneczkę Bobrzyńską :-). Kawałkami, powolutku, bo to straszna kobyła. Ale ciekawa!!!
Ściskam wszystkich, Piotr