Drogi Zmarły, jako Przyjaciel naszej rodziny, towarzyszący jej w każdym istotnym wydarzeniu, pozostawił pustkę nie do wypełnienia. Szeroka humanistyczna wiedza, moc wspomnień oraz przenikliwa ocena teraźniejszości powodowały, że rozmowa z Nim była inspiracją do nowych przemyśleń, nauką historii oraz zachwytem nad jego erudycją. Nigdy, do dnia początku choroby w styczniu br., w swoich rozmowach nie powtarzał się, nie pouczał, nie oburzał nad nowościami. Rozumiał w lot. To rzadkość u tak wiekowego Człowieka.
Adamie, zapewniam Cię że pozostaniesz w naszej wdzięcznej pamięci.
Za zgodą mego kuzyna Piotra Szymona Łosia opublikuję Jego wspomnienie o Wuju, a i innych Przyjaciół proszę o podobne. Będę za nie bardzo zobowiązana i wdzięczna.